niedziela, 26 października 2014

Nowy kuchniosalon


Trochę pierdółek, sofa i kuchniosalon gotowy!
Brakuje jeszcze odnowionej nadstawki od starego kredensu w charakterze samodzielnego mebla dekoracyjno- magazynującego.
Żałuję tylko, ze nie mam więcej ścian.... Przydałoby się z osiem. Jest jeszcze tyle pomysłów na dekorację ścian, które nie mają szans ze względu na brak miejsca :)




Miały być jeszcze naklejki, świecznik, literki albo kinkiet na świeczkę, stary metalowy pojemnik na sól z emalii (oczywiście przerobiony na coś bardziej dekoracyjnego) i wiele innych...

A zwyciężyła koncepcja minimum koloru, minimum szaleństwa, minimum kosztów i minimum czasu realizacji.
Zatem sofa (jedna z najtańszych, kupiona jeszcze zresztą z dodatkową zniżką)
Półki , zegar, lusterka, ramki-wszystko IKEA. Nawet latarenka z IKEI. No i moje ukochana lampa Barometer, za którą szalałam 6 lat temu i zostało mi do dzisiaj.
Nie umiem unikać tego sklepu. Uwielbiam styl skandynawski, a tam wszystko jest takie dostępne, uniwersalne i niedrogie...

No, doniczki i kwiaty z Biedronki przynajmniej.

Jeszcze może nasz stolik kawowy kiedyś odzyska swoją funkcję, jeśli zaopatrzymy się w stolik pod TV :D





Nowym pięknym nabytkiem jest wyjątkowy kubeczek, bo sprezentowany przez moje kochane psiapsióły.
Z pawiem, śliczny po prostu, a pudełeczko palce lizać :)
Przyznam, że boję się z niego pić, żeby go nie zniszczyć.
Ale pod strachem piję.




4 komentarze:

  1. sofa super! gra z całością idealnie- jestem za minimalizmem ( w całym tego słowa znaczeniu ;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie wyszło. bardzo mi się podobają te białe plamy na szarej ścianie. a ściana rzeczywiście robi wrażenie.
    też mam klippana, jestem mega zadowolona, jest bardzo wygodna, a pokrycie cyk do pralki i jak nowe.
    cieszę się, że się pojawiasz!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisałam ten komentarz z tysiąc razy i tyle samo razy wywala mi go z ramki,. Już nie mam siły :) Chciałam tylko podziękować za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń