Mój kochany Mąż zabrał mnie do IKEI :)))
(co prawda nie na kilka miesięcy- moje zniknięcie to efekt zimowego snu misia)
Na drobne zakupy. Bez szaleństw.
Niestety przekroczyłam trzykrotnie zakładany budżet, ale za to mam kilka nowych rzeczy!
I
w dodatku wizyta ta zainspirowała mnie do zrobienia sobie sypialni, Bo w
kuchni jest naprawdę dziwnie spać. Niby lubię tam być, ale poranki są czasami wkurzające. Zwłaszcza, jak w zlewie zostają brudne gary na noc, bo
zmywarka nie nadąża z bieżącymi.
Ale wróćmy do przyjemniejszych rzeczy::)
Oprócz
typowo praktycznych rzeczy (właściwie, to większość jest praktyczna,
ale ostrzałką do noży raczej chwalić się nie powinnam-choć przyznaję,
ze jest rewelacyjna). Ale napiszę o tych, z których jestem najbardziej
rada:
1) Ramy Ribba
zawisną w kuchniosalonie, w części salonowej
2) Pudła Kasset ( nareszcie!!!daruję sobie poprzednie zdjęcie tego miejsca, ale kartonowe pudła wreszcie poszły na rozpałkę)
3) Dozownik na mydło (bez szaleństw)
4) Segregatory zwykłe białe (ale jak za kilka lat będe mieć pół godziny wieczorem, to je pomaluję akrylami)
5) Dywanik łazienkowy- przy najbliższej okazji wymienię na biały:)-ale jest megamiękki
6) Puszeczki z różami-takie lowli-hał-słit
Ale z praktycznych kuchennych rzeczy absolutnie muszę się pochwalić tym:
1) Patelnia SENSUEL stalowa
jesr
absolutnie rewelacyjna!Nic, tylko smażyć:) przynajmniej nie trujemy się
już więcej porysownaym teflonem (do tego jescze kupiłam woka i jeszcze
jedną teflonową, którą ślubuję myć ręcznie)
Do tego kielichy
są ogromne,
Jeszcze kilka innych rzeczy, ale z tych wymienionych cieszę się najbardziej.
Teraz
mam w głowie ocieplenie pokoju córci i zrobienie tam sobie sypialni,. A
córcia powędrowała do pokoju Eryka-przecież są jeszcze mali a i tak bawią
się tam, bo tam jest najwięcej miejsca i trzymamy tam wszystkie
zabawki.
Czyli wiosna (mam nadzieję) będzie spędzona pod znakiem zmian:)))