I już miałam skończyć mój wspaniały stół, schody prawie gotowe, ale teraz mam przerwę w pracach remontowych. Przyjechała na tydzień my English Sister:D:D:D Tzn polska siostra, która jakiś czas temu wyemigrowała. A ponieważ jej córcia dwa dni temu miała dziewiąte urodziny, upiekłyśmy z mamą tort. Mama piekła, ja dekorowałam. Drugi raz robiłam masę cukrową, wedle tego samego przepisu, ale zaczęła mi się rwać i była totalna tragedia. Już miałam rzucić nią o ścianę, kiedy wymyśliłam, żeby pokroić ją na mniejsze części i jakimś cudem umieścić na torcie. Jubilatka powiedziała mi, że tort był ładniejszy niż smaczniejszy, choć ja uważam, że było odwrotnie. Chyba niezła z niej dyplomatka.
Aż zgłodniałam:)
OdpowiedzUsuńPiękny tort- jesli była tak smaczny jak wyglada, to był pyyyyszny!!
OdpowiedzUsuńCzasami dobrze jest wziąć kilka głębszych oddechów i coś wykombinować... jak widać masa na torcie wygląda świetnie a na ścianie to już chyba niekoniecznie , hahaha:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękny!
OdpowiedzUsuń;))) ale jak dla mnie masa cukrowo-piankowo to tylko pięknie wygląda.. raz robiłam.. i nigdy więcej.. co prawda dobrze się układała.. ale jednak wolę czekoladę lub krem ;))
hallo.. ten tort był tak samo ładny jak smaczny! widziałam i jadłam więc wiem :D
OdpowiedzUsuńSłodziutki. :D
OdpowiedzUsuń[always-made.blogspot.com]
Jubilatka była na pewno zachwycona! Tort jest uroczy:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
Kochana podaj mi na adres mailowy gdzie wysłać paczuszkę, wygrałaś Candy u mnie ;)
OdpowiedzUsuńTorcik cudowny ;)
Śliczny ten torcik, uroczy i na pewno smaczny :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSto lat dla solenizantki :)
OdpowiedzUsuńA dzisiaj mój Aleks obchodzi 4 urodziny...
Pozdrawiam
K.
wszystkiego NAJ! torcik prezentuje się znakomicie i w ogole sie nie wydawaj, że coś było nie tak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mojego bloga
Agata
sto lat dla solenizantki :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło